Hej,
dziś o mojej ostatniej paczuszce z Biochemii Urody. Myślę, że owej strony nikomu nie trzeba przedstawiać, ale jeśli ktoś jeszcze nie wie o czym mowa to polecam się dowiedzieć - http://www.biochemiaurody.com/
Nadeszło lato i mamy coraz więcej upałów i ostrego słońca. Musiałam więc zrezygnować z preparatów zawierających kwasy do pielęgnacji twarzy, które w pozostałą część roku uwielbiam. Zmieniłam swoją pielęgnację na kosmetyki Alverde (przedstawione w poprzednim poście) oraz na produkty z Biochemii Urody. Co z BU wybrałam możecie zobaczyć poniżej.
Hydrolat oczarowy - chyba już kultowy produkt, polecany przez setki blogerek i vlogerek. Świetny do odświeżania buzi. Mi jednak nie podoba się jego zapach, lecz najgorszy nie jest.
Olej tamanu eko - zakupiłam ze względu na wiele pozytywnych recenzji i wspaniałe właściwości gojące.
Tonik mleczny - jedyny produkt z kwasem, którego będę używać w lecie, zawiera 8% kwas mlekowy, odświeży i usunie martwe komórki naskórka, aby nie blokowały porów.
Olejek myjący - ponieważ zrobiłam się wakacyjno-leniwa nie chce mi się tworzyć nowej mieszanki do OCM, więc poszłam na łatwiznę i wybrałam taki właśnie olej do mycia z emulgatorem.
Serum regulujące LEMON - na noc zamiast kremu, podobno ma regulować wydzielanie sebum
i zapobiegać zaskórnikom. Zobaczymy jak się sprawdzi w tej roli.
Wszystkie produkty w najbliższej przyszłości Wam zrecenzuję. Jeśli ktoś z Was już używał któregoś z tych kosmetyków niech da mi znać czy był zadowolony :)
Pozdrawiam gorąco,
xoxo
Zimi
hydrolat oczarowy, olej tamanu i olejek myjący mam i polecam, a przy następnym zamówieniu pewnie dojdzie do mojego koszyka serum Lemon, już się nad nim zastanawiam od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńZabieram się do zakupów na BU już od dłuższego czasu. Nęcą mnie te kosmetyki self made.
OdpowiedzUsuń:) O jak miło, wiedzieć że jest w blogsferze jakaś znajoma kosmitka. ;)
Świetne zakupy! Ja też muszę uzupełnić swoje zapasy, bo widać już pewne braki :-(
OdpowiedzUsuńte nazwy to dla mnie czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam hydrolatu oczarowego tylko z zrób sobie krem i zapach był przepiękny taki kwiatowy... Byłam nim mega zadowolona teraz wybiorę jakiś inny z ciekawości.
OdpowiedzUsuńbuźka
Nie słyszałam o tych rzeczach... :) Ale fajnie byłoby wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, nowiutki post:
www.diane-fashion.blogspot.com
Olejek tamanu kupiłam w największej pojemności takiej jak Ty.. uzywam go razem z kwasem hialuronowym. Jest świetny. POzdrawiam.
OdpowiedzUsuń