piątek, 19 lipca 2013

Weeks mix


Witajcie Moi Drodzy :)

zapraszam na kolejną serię mix'a zdjęciowego z ostatnich tygodni :)

pin up'owe fejsy :D


przywitanie lata imprezą "Peace & Love" :D


"kobiety ze stali" - laser w oczach :D przed imprezą w ulubionym klubie | Domówka - Wrocław Rynek 39



lody raffaello & oreo z Muffiniarni (Wrocław ul. Szewska)

chciałabym taką w domu <3 | Muffiniarnia

prysznic na rynku | Wrocek

cudowny! (ale 180 zł ;/ za sztuczny naszyjnik to przesada, liczę na wyprzedaż) | Zara


Pozdrowionka gorące dla Was,
xoxo,
Zimi.








Ulubieńcy ostatnich miesięcy


Witajcie kochani,

zapraszam na kosmetycznych ulubieńców ostatnich miesięcy. Dawno nie było takiego posta, ale jakoś nie mogłam się ostatnio z tym zorganizować. 

Kto zainteresowany - serdecznie zapraszam :)


Zacznę od kosmetyków Cetaphil firmy Galderma. Są to specjalistyczne dermokosmetyki do skóry wrażliwej dostępne w aptekach i dobrych drogeriach, w większości już przez Was znane. Ja moje pierwsze produkty z tej serii zakupiłam dopiero 1,5 miesiąca temu i nie wiem jak mogłam z tym tak długo zwlekać?! Jest to absolutna miłość od pierwszego użycia :) 

Zakupiłam Cetaphil EM, czyli micelarną emulsję do mycia twarzy oraz Cetaphil MD dermoprotektor, czyli balsam nawilżający do twarzy i ciała.




Co jest wielkim pozytywem dla tych produktów to duże opakowania, 250 ml pojemności oraz duża wydajność, przy której cena preparatów jest całkiem sensowna (ok. 30-45 zł).

Cetaphil EM do mycia można stosować do demakijażu i oczyszczania twarzy zarówno z użyciem wody jak i bez niej. Emulsja idealnie radzi sobie z oczyszczaniem skóry, nie wysusza  i nie narusza naturalnego pH skóry, gdyż nie zawiera mydła, nie podrażnia ponieważ nie zawiera kompozycji zapachowych, a także jest niekomedogenna. 

Cetaphil MD Dermoprotektor posiada podobne cechy, tzn. nie zapycha porów, jest delikatny i naprawdę wspaniale nawilża. Można go stosować na twarz i na całe ciało.

Ja zakupiłam te produkty w celu delikatnego traktowania i nawilżania skóry twarzy, ponieważ po wiosennych kuracjach kwasowych i antytrądzikowych miałam skórę bardzo przesuszoną i podrażnioną. Kosmetyki te naprawdę wspaniale, kojąco i regenerująco działają, więc mogę je gorąco polecić jako wspomagacze w wielu kuracjach dermatologicznych, a także wszystkim, którzy szukają delikatnych produktów i dobrego nawilżenia. 

Skład i opis produktów:




Do emulsji myjącej dołączono również mini-opakowanie jeszcze bardziej nawilżającego kremu z linii Cetaphil, czyli Cetaphil DA Ultra.


Ma on bardzo intensywnie nawilżać skórę do 24 godzin. Po użyciu go, wręcz żałowałam, że zamiast MD Dermoprotektora nie zakupiłam pełnowymiarowego DA Ultra. Kremik dosłownie poił skórę. Była miękka, jędrna i jakby "wilgotna" w dotyku. Po pierwszych użyciach byłam oczarowana tym nawilżeniem, chociaż wraz ze wzrostem nawilżenia skóry, kolejne aplikacje nie dają już tak spektakularnego efektu. Nie jest to jednak wada kosmetyku, lecz naturalne działanie zależne od wzrostu nawilżenia skóry jakie krem powoduje. Ten mini-produkt starczył mi prawie na miesiąc! :)

Podsumowując, dermokosmetyki Cetaphil oczarowały mnie jak i wielu przede mną i na pewno będę im wierna przez długi czas.

Kolejni ulubieńcy to:

Rival de Loop| Rossmann - tonik do twarzy z ginkgo biloba i ogórkiem. Na wizaż.pl ma niezbyt przychylne recenzje, natomiast mi przypadł do gustu. Wydajny, tani (4-5 zł) i fajny skład : gliceryna (nawilża), glukozydy (oczyszczają), panthenol (koi, łagodzi), kwas salicylowy (lekko złuszcza, działa przeciw-zaskórnikowo i antybakteryjnie), ekstrakt z ogórka (nawilża, łagodzi), ekstrakt z ginkgo biloba (ściąga, regeneruje, zawiera antyutelniacze). Pomimo dość mocnego zapachu nie podrażnia. Świetnie oczyszcza cerę lekko się pieniąc. Produkt wegański. Jak dla mnie całkiem przyzwoity tonik jak za taką kasę.



Antybakteryjny żel do rąk | CleanHands / dostępny w Rossmannie - świetny żel do bezwodnego oczyszczania i dezynfekcji rąk. Za ok. 5 zł otrzymujemy aż 100 ml produtu (jest to tańsza alternatywa dla żeli Carex, gdzie za 10 zł dostajemy 50 ml żelu). Żel polskiej produkcji (wspieramy nasz rynek, dostajemy więcej za mniej). Dzięki ekstraktowi z aloesu nie wysusza rąk, przyjemnie pachnie i sprawdza się w wielu sytuacjach np. w komunikacji miejskiej. Praktyczne opakowanie, idealne do torebki. Mój nr 1 wśród tego rodzaju żeli.



Lakier do paznokci | Catrice/ nr 810 ACid / DC - mój ulubiony kolor tego lata, jak dla mnie bardzo intrygujący. Niby zielonkawy, ale ma w sobie coś z żółci. Lekko neonowy, na pewno niebanalny. Dość długo się utrzymuje, zwłaszcza z top coatem. Jedynym minusem wszystkich lakierów Catrice jest to, że szybko gęstnieją, a szeroki pędzel przy tej gęstości sprawia, że dosyć trudno się nimi maluje. Jednak w tym przypadku wybaczam ze względu na kolor.




Lakier do paznokci Colorama | Maybelline / nr 31 - idealny mleczny nudziak, przy tym kolorku paznokcie pasują do każdej stylizacji. Szybko schnie, konsystencja i trwałość bez zarzutów. 




Top Coat Diamentowy | Venita - jeden z lepszych top coat'ów jakie testowałam. Byłam pod wrażeniem jak bardzo przyspiesza schnięcie lakierów, a także przedłuża ich trwałość. Naprawdę polecam :)


Balsam brązująco - ujędrniający Body Arabica | Lirene - moje ulubione rozwiązanie na lekką opaleniznę w lecie. Jestem przeciwnikiem opalania, gdyż moje wykształcenie pozwoliło mi na zapoznanie się z tym, jak naprawdę działa promieniowanie UV na skórę (uwierzcie, nic dobrego w tym nie ma), a te balsamy to jest rozwiązanie problemu bladości kiedy już trzeba odsłonić trochę ciałka. U mnie sprawdzają się idealnie, najpierw mocny peeling, a później dokładne smarowanko i mamy opaleniznę bez smug. Do tego na promocji w Rossmannie kosztują 11 zł, a są bardzo wydajne. Mój must have każdego lata :)


To już wszyscy ulubieńcy w dzisiejszym poście. 
Stosowaliście te produkty? Jakie są Wasze doświadczenia?

Pozdrawiam gorąco,
xoxo,
Zimi.








wtorek, 2 lipca 2013

Sesja i makijaż inspirowany "Black swan"


Cześć wszystkim,

oto kolejne efekty mojej pracy wizażowej przy sesjach zdjęciowych.

Tym razem tematem inspiracji był "Czarny łabędź".

Mam nadzieję, że makijaż Wam się spodoba :)
















Pozdrawiam Was gorąco,
xoxo,
Zimi.