Witajcie kochani,
ostatnio tyle się u mnie dzieje, że rzadko tutaj coś sensownego piszę ;P Jednak każdy chyba miewa wzloty i upadki :D Pisałam mało również dlatego, że wczoraj miałam urodziny (nieważne które ;]), które obchodzę już od soboty, ponieważ w dzień wolny łatwiej spotkać się i świętować z przyjaciółmi. Żeby nie wiało tutaj nudą postanowiłam pokazać Wam kilka prezentów, które dostałam. Jeśli nie lubicie takich lekko przechwalskich postów - omińcie ten :)
W sobotę zrobiłam babskie party dla przyjaciółek z późniejszym wypadem do klubu, a wczorajszy dzień prawdziwych urodzin spędziłam z rodzinką i chłopakiem. Były to jedne z moich fajniejszych urodzin, więc starzenie się zostało trochę wynagrodzone :D
Prezenty od przyjaciółek:
kolejna porcja kosmetyków MIYO - niebawem swatche i bardziej szczegółowy post
książka "Coco Chanel legenda i życie" - aż ubolewam, że musi poczekać na zakończenie nadciągającej sesji ;/
retro wieszak na biżuterię
słodka agrafka z Mohito
tutaj prezent od kolejnej psiapsióły, który od razu przydał się na naszym babskim party :)
alkoholowa ruletka - nigdy nie wiesz na co trafisz, czy na odrobinę drinka, czy na wódkę czy na zwykłą wodę ;] osobom pełnoletnim polecam, niezły ubaw :D
Oczywiście dostałam również troszkę różnych flaszeczek z procentami, ale tego to już nie wypada publicznie prezentować :)
A tak świętowaliśmy :
w domu
tańce w klubie
uczta w lodziarni - jak to mówią "niebo w gębie", ale i tak nie dałam rady tej porcji :P
Pourodzinowo wybawiona i szczęśliwa z super spędzonego czasu muszę postarać się zejść na ziemię
i wrócić do codzienności... co nie będzie takie łatwe.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
xoxo
Zimi