poniedziałek, 23 lipca 2012

OOTD/ Strój dnia - Wąż z baskinką :)

Witajcie,
jestem tak wakacyjnie rozleniwiona, że rzadko ostatnio chce mi się coś nowego dodawać ;P Oczywiście regularnie zaglądam na Wasze posty, a sama się ociągam ostatnio na tym blogu ;/// No, ale dziś w końcu przybywam z kolejnym strojem dnia. Mam nadzieję, że do jakiejś części z Was mój styl trafia :D
Zapraszam na fotki :)





















bluzka z baskinką - ORSAY
szorty - SH
kolczyki - z szafy babci
bransoletki - no name
buty - Centro
torebka - allegro

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego tygodnia :)))
xoxo,
Zimi


poniedziałek, 9 lipca 2012

Wakacyjny snapshot z weekendu

Hejka,

dzisiaj dla odmiany zero czytania, czyli szybki mix fotek z weekendu :D










wakacyjnie Was pozdrawiam i mam nadzieję, że lato upływa Wam równie radośnie i miło :))))

xoxo
Zimi


piątek, 6 lipca 2012

ALVERDE - tonik z algami morskimi - recenzja

Hej,
przybywam z kolejną recenzją, tym razem jest to 

ALVERDE - TONIK DO TWARZY Z ALGAMI MORSKIMI DO CERY NORMALNEJ
I MIESZANEJ


SKŁAD: 
woda, alkohol, gliceryna, betaina, ekstrakt z morszczyna pęcherzykowatego (Fucus Vesiculosus), mleczan sodu, kwas mlekowy, mieszanka olejków eterycznych

OPAKOWANIE

Jak widać na zdjęciu buteleczka jest plastikowa, zawiera 150 ml toniku. Nie mam tu żadnych zastrzeżeń, jest wygodna
i higieniczna.

CO NIECO O NAJWAŻNIEJSZYCH SKŁADNIKACH

  • alkohol - dezynfekuje skórę i ściąga pory
  • gliceryna - (ogólnie ujmując) nawilża
  • betaina - wykazuje działanie nawilżające, zmiękczające i przeciwzmarszczkowe
  • morszczyn pęcherzykowaty (Fucus vesiculosus) - alga morska zawiera jod, związki śluzowe, całą gamę witamin (B1, B2, C, D, E, H, K), mikroelementy tj. żelazo, mangan, kobalt oraz wiele aminokwasów budujących włókna elastynowe skóry; ma właściwości oczyszczające, wygładzające, łagodzące, nawilżające (dzięki swojej higroskopijności), zwiększa elastyczność skóry
  • mleczan sodu i kwas mlekowy - właściwości nawilżające i składniki NMF'u

MOJE 3 GROSZE NA TEMAT KOSMETYKU

Na wstępie zaznaczę, iż nie będzie to produkt dla tych osób, które jak ognia wystrzegają się alkoholu w składzie kosmetyków. Owszem, alkohol wysusza i na dłuższą metę podrażnia skórę i ja także raczej go unikam. Szczerze pisząc, to już nie pamiętam kiedy miałam jakiś tonik czy żel do twarzy, który zawierałby alkohol.  Chyba właśnie dlatego tak miło mnie zaskoczył ten tonik. Używając go stwierdziłam, że coś takiego mocniejszego w oczyszczaniu jest mi od czasu do czasu potrzebne. Piszę "mocniejszego", gdyż tonik ten naprawdę fantastycznie doczyszcza cerę po uprzednim jej umyciu. Wspaniale odświeża i ściąga skórę, ale zbytnio jej nie podrażnia. Nie polecałabym go jednak na co dzień ze względu na ten alkohol w składzie. Jednak od czasu do czasu, lub w okresie obecnych upałów jest jak najbardziej świetnym kosmetykiem zwłaszcza dla cery mieszanej i tłustej. Nie raz mi się przydał ostatnio, kiedy spędzałam czas na zewnątrz, a skóra zabezpieczona wszelkiego rodzaju filtrami pociła się od upału i pojawiało się uczucie jej "zapychania" i obciążenia. Wtedy przychodził mi z pomocą właśnie ten tonik, który błyskawicznie i maksymalnie ją oczyszczał i odświeżał. Minusem kosmetyku, dla niektórych będzie na pewno zapach, który jest świeży, ale wyczuwalnie alkoholowy. Mnie on jednak nie przeszkadza. Ogólnie uważam, że to świetny kosmetyk za grosze. Jest to produkt naturalny, wegański.

DOSTĘPNOŚĆ

Drogerie DM na terenie Niemiec, allegro

Jeśli będziecie mieli okazję go przetestować lub nabyć to polecam, ponieważ za tak niewielkie pieniądze można spróbować :)

Pozdrawiam serdecznie,
xoxo
Zimi

czwartek, 5 lipca 2012

Vichy Idealia - recenzja

Witajcie,

w kwietniu zapowiadałam recenzję kremu Vichy Idealia, stosowałam go przez ponad 2 miesiące, więc czas na właściwą recenzję. W poście zawrę już tylko moje spostrzeżenia, więc jeśli ktoś chciałby poznać obietnice producenta i informacje o składnikach kremu zapraszam tutaj: KLIK!




Zacznę od OPAKOWANIA
Krem sprzedawany jest w tradycyjnych dla Vichy, porcelanowych słoiczkach. Opakowanie to niestety nie leży w moim guście. Owszem jest solidne i ładnie się prezentuje, ale właśnie przez to mam wrażenie, że spora część ceny produktu to cena opakowania. Pomijając to, nie przepadam również za słoiczkami ze względu na łatwość dostania się wszelkich drobnoustrojów do kosmetyku. Wkładanie palców codziennie w słoiczek nie jest idealnym dla Ideali rozwiązaniem. Oczywiście wiem, że można aplikować krem szpatułką, ale powiedzmy sobie szczerze, której z nas chce się w takie utrudnianie bawić, zwłaszcza przed snem? Wiem, że firma Vichy ma już kosmetyki w innych opakowaniach typu tubki i aplikatory "airless" i moim zdaniem właśnie w opakowanie "airless" powinni kremik zapakować. Jeśli jednak komuś słoiczki nie przeszkadzają to opakowanie nie ma wad. Słoiczek mieści 50 ml produktu.

KONSYSTENCJA I ZAPACH


Idealia to bardzo lekki, delikatnie różowy kremik. Bardzo łatwo się rozsmarowuje i przyjemnie aplikuje. Zapach jest przyjemny, dość intensywny. Określiłabym go jako jogurtowo-kwiatowy.

SKŁAD

Aqua, Glycerin, Dimethicone, Alcohol Denat, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Saccharomyces/Xylinum Black Tea Ferment, Myreth-3 Myristate, Isopropyl Palmitate, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Octyldodecanol, Synthetic Wax, PEG-100 Stearate, CI 17200, CI 15985, CI 77891, Stearyl Alcohol, Mica, Carbomer, Glyceryl Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Methylmethacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Adenosine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Fragance

MOJA OPINIA O DZIAŁANIU

Kiedy poczytamy obietnice producenta to nasuwa się wielkie "WOOOOOW!", ale wiadomo że takie słowa zazwyczaj są mocno na wyrost. Ogólnie rzecz ujmując krem ma rozświetlać i wygładzać cerę. Ujednolicać koloryt i redukować zmarszczki.

Czy naprawdę to robi?

Niby tak, ale spodziewałam się nieco większego szału. Krem stosowałam na noc, gdyż nie posiada filtrów. Z początku stosowania efekty były jakby bardziej zauważalne, ale z czasem przestawał robić na mnie lepsze wrażenie niż tańsze zamienniki. Trzeba jednak przyznać, że doskonale nawilżał i uspokajał skórę. Faktycznie cerę rozświetlał i wygładzał. Skóra jest po nim bardziej promienna. Obiecywanego wyrównania kolorytu jednak nie zauważyłam. Istotny dla mnie był również fakt, że zawiera LHA (lipohydroksykwas), który miał delikatnie, nieinwazyjnie złuszczać naskórek. Tego działania również nie odczułam w najmniejszym stopniu. Moja cera jednak bywa dość problematyczna i skłonna do niedoskonałości, więc myślę, że taki efekt złuszczania po prostu jest dla mnie za słaby, nie winię więc za to kosmetyku. Ogólnie uważam, że krem Idealia bardziej sprawdzi się u osób z cerą normalną, raczej bezproblemową, poszukujących jedynie rozświetlenia, wygładzenia i prewencji zmarszczek.

PODSUMOWANIE KOSMETYKU - PLUSY I MINUSY

+ dobrze nawilża
+ łagodzi i uspokaja skórę
+ szybko się wchłania
+ delikatnie rozświetla 
+ zawiera antyoksydanty
+ sprawdza się we wczesnej prewencji zmarszczek
+ raczej nie zatyka porów, ale to może być sprawa indywidualna
+ wydajny
+ zapach
+ lekka konsystencja

- opakowanie słoiczkowe
- brak filtrów UV
- dla niektórych może być intensywny zapach
- brak wyrównania kolorytu
- cena w stosunku do efektów

CZY JAKO KOSMETOLOG POLECAM TEN KREM?

Tak, polecam. Jednak nie wszystkim. Krem polecam kobietom między 20 a 30 rokiem życia, które dodatkowo posiadają raczej bezproblemową cerę, a jedynie pragną dobrej pielęgnacji dla skóry twarzy. Bezproblemową cerę rozumiem w tym wypadku jako brak tendencji do zmian trądzikowych, a także innych większych defektów kosmetycznych, które wymagają bardziej specjalistycznej pielęgnacji. Vichy Idealia sprawdzi się we wczesnej prewencji zmarszczek i pielęgnacji cery bezproblemowej u kobiet max. do 35 r.ż. W późniejszym wieku może być kremem o zbyt delikatnym działaniu. 


Mam nadzieję, że moja recenzja w jakiś sposób przyda się osobom zainteresowanym tym kosmetykiem.
Jeśli używałyście już tego kremu z miłą chęcią poznam Wasze opinie, które proszę, zostawcie
w komentarzach :)

Pozdrawiam gorąco,
xoxo
Zimi




poniedziałek, 2 lipca 2012

Biochemia Urody na lato :)

Hej,
dziś o mojej ostatniej paczuszce z Biochemii Urody. Myślę, że owej strony nikomu nie trzeba przedstawiać, ale jeśli ktoś jeszcze nie wie o czym mowa to polecam się dowiedzieć - http://www.biochemiaurody.com/

Nadeszło lato i mamy coraz więcej upałów i ostrego słońca. Musiałam więc zrezygnować z preparatów zawierających kwasy do pielęgnacji twarzy, które w pozostałą część roku uwielbiam. Zmieniłam swoją pielęgnację na kosmetyki Alverde (przedstawione w poprzednim poście) oraz na produkty z Biochemii Urody. Co z BU wybrałam możecie zobaczyć poniżej.


Hydrolat oczarowy - chyba już kultowy produkt, polecany przez setki blogerek i vlogerek. Świetny do odświeżania buzi. Mi jednak nie podoba się jego zapach, lecz najgorszy nie jest.


Olej tamanu eko - zakupiłam ze względu na wiele pozytywnych recenzji i wspaniałe właściwości gojące.


Tonik mleczny - jedyny produkt z kwasem, którego będę używać w lecie, zawiera 8% kwas mlekowy, odświeży i usunie martwe komórki naskórka, aby nie blokowały porów.


Olejek myjący - ponieważ zrobiłam się wakacyjno-leniwa nie chce mi się tworzyć nowej mieszanki do OCM, więc poszłam na łatwiznę i wybrałam taki właśnie olej do mycia z emulgatorem.


Serum regulujące LEMON - na noc zamiast kremu, podobno ma regulować wydzielanie sebum
i zapobiegać zaskórnikom. Zobaczymy jak się sprawdzi w tej roli.

Wszystkie produkty w najbliższej przyszłości Wam zrecenzuję. Jeśli ktoś z Was już używał któregoś z tych kosmetyków niech da mi znać czy był zadowolony :)

Pozdrawiam gorąco,
xoxo
Zimi